Do Villahermosy przyjechalismy wczesnie rano. Niestety pogoda byla fatalna, od rana padal deszcz i szczerze mowiac, troche nas zniechecil do pozostania tu na dluzej. Zdecydowalismy sie, ze posiedzimy tu do wieczora i nocnym autobusem pojedziemy na Jukatan. Wiekszosc atrakcji jakie sa do zobaczenia w Villahermosie znajduje sie na swiezym powietrzu, a w takim deszczu zwiedzani ich i ogladanie nie ma sensu. I nie ma z tego radosci :( Lalo tak bardzo, ze zobaczylismy tylko park La Venta z wielkimi olmeckimi glowami i przepiekna ptaszarnia, w ktorej lataly nad nad glowami kolorowe papugi i jakies male ciemne ptaszki. Wrazenie niesamowite - czulismy sie jak w prawdziwej dzungli :)