No dobra, wypada napisac chyba pare slow na temat kraju do ktorego sie wybieramy.
O tym, ze Chiny sa najludniejszym panstwem swiata (ponad 1,3 mld ludzi) wiedza chyba wszyscy.. O tym, ze sa trzecim co do wielkosci panstwem na swiecie (po Rosji i Kanadzie) i ze ich obszar jest zblizony do powierzchni calej Europy chyba tez.
Ale nie wszyscy wiedza, ze w Chinach przy ponad miliardzie mieszkancow, zachowalo sie do dzis niewiele ponad 3 tysiace chinskich nazwisk. 90 mln Chinczykow nazywa sie Li i jest to najczesciej wystepujace nazwisko na swiecie :) Nasz Kowalski, czy Nowak odpada w przedbiegach w tej konkurencji. Nawet amerykanski Smith nie ma zadnych szans..
Chiny zajmuja ogromny obszar Azji, ale poniewaz ogromne obszary na polnocy i zachodzie nie nadaja sie do zamieszkania i upraw, dlatego tez 90% ludnosci kraju zyje na zaledwie 1/5 powierzchni Chin. Dlatego te ich domki i mieszkanka sa takie malutkie.
Wszyscy wiedza, ze Chinczycy lubia ryz, ale nie wszyscy wiedza, ze oprocz ryzu lubia tez i inne rzeczy. Bo ze jesc lubia i ze jedza prawie caly dzien - potwierdzilo to kilka wpisow na blogach. Zwlaszcza w pociagach i zwlaszcza chinskie zupki :) Podobno jak Chinczycy organizuja bankiecik, to aby byl on naprawde imponujacy na stol musza wjechac egzotyczne dania. 'Egzotyczne' czyli np nielegalne gatunki zwierzat, egzotyczne grzybki, no i oczywiscie jedzenia musi byc wiecej niz goscie beda w stanie zjesc, bo inaczej gospodarz straci twarz. A mowia, ze w Chinach taka bieda..
A co ze slynnymi daniami z psow i kotow? No coz.. Wyczytalam gdzies, ze w niektorych prowincjach rzeczywiscie jedza psy, glownie wtedy kiedy jest zimno. Najsmaczniejsza jest podobno psia skora.. :/ Ale pies, czy kot to nic wobec .... lozyska kobiecego(!!!) na obiad (fuuuuj!). Niestety podobno i to sie zjada zimowa pora... Oprocz tego oczywiscie weze, skorpiony, pajaki i cale mnostwo WSTRETNYCH robakow/owadow/zwierzat.. Mam nadzieje, ze nam sie takie atrakcje na talerzu nie trafia..
Jesli chodzi o wiare i religie, to w Chinach dominuja 3 nauki: buddyzm indyjski, taoizm i chinski konfucjonizm. Oprocz tego duza wage przywiazuje sie tu do wrozbiarstwa i feng shui. Chinczycy sa na tyle przesadni, ze nawet budujac biurowiec czy wybierajac nr rejestracyjny samochodu kieruja sie ich zasadami. Podobno jeden z najdrozszych budynkow swiata Hongkong&Shanghai Bank zostal zbudowany wlasnie wg scislych wymogow feng shui.
Cywilizacja Chin nalezy do najstarszych na swiecie. Chinczycy od najdawniejszych czasow uwazali swoj kraj za centrum swiata, ktore wywieralo wplyw kulturalny na cala Azje Wschodnia. Zgodnie z dawnym mitem, mowiacym o wladcach bedacych tworcami swiata i autorami wszystkich najwazniejszych odkryc, krajem rzadzily kolejno nastepujace po sobie dynastie. Ich celem bylo zawsze zjednoczenie 'wszystkiego tego, co znajduje sie pod niebem'. Niestety czesto ambicje te natrafialy na opor lokalnej ludnosci. W koncu w 221 r. pne udalo sie pokonac wszystkich nieprzyjaciol i stworzyc wielkie Cesarstwo, ktore przetrwalo praktycznie do 1911 r. Cesarz w tym okresie uznawany byl za 'Syna Niebios' i posrednika miedzy silami boskimi, a ziemskimi mocami. Uwazano, ze wszelki dobrobyt i wszystko co pozytywne jest efektem jego prawosci, a wszystkie kleski i nieszczescia wynikaja z jego hm 'nieprawosci' :)
Jak Chiny to i chinska medycyna -akupunktura, nakluwanie, ziola itp. A tak naprawde medycyna Chin opiera sie nie tylko na znajomosci ziol, ale przede wszystkim na praktykach i wiedzy pochodzacej z dawnych, rdzennych zrodel. Wiele teorii, ktore przetrwaly do dzis powstaly jeszcze przed nasza era!
No coz, pojedziemy, sprawdzimy, zobaczymy i opiszemy czy to wszystko prawda, czy mit :) Z tego co juz zdazylismy sie dowiedziec, ciezko bedzie sie dogadac, bo Chinczycy nie za bardzo znaja angielski. W pociagach pluja, smieca i namietnie jedza chinskie zupki. Mozemy miec tez problemy z przemieszczaniem sie, poniewaz 1 pazdziernika w Chinach jest wielkie swieto narodowe, z okazji ktorego wszyscy mieszkancy Panstwa Srodka swietuja przez okolo tydzien, a jak swietuja to duzo podrozuja, wiec mozemy miec problem z kupnem biletu na jakiejkolwiek trasie.. No coz, nie takie trudnosci mielismy przed soba - damy rade!
Wizy w trakcie zalatwiania, noclegi na pierwsze kilka dni zarezerwowane, bilet na samolot z Shanghaiu do Pekinu kupiony (zobaczymy tylko, czy nie bedzie z tym problemu, bo rezerwujac przez internet bilet 'zjadlam' 1 literke w swoim nazwisku :/..)
A do wyjazdu jeszcze nie cale 3 tygodnie...