Geoblog.pl    arica    Podróże    Chiny 2009    5 godzin na lodce z czajnisami i wyladowalismy w europejskich Chinach.
Zwiń mapę
2009
09
paź

5 godzin na lodce z czajnisami i wyladowalismy w europejskich Chinach.

 
Chiny
Chiny, Yangshuo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14255 km
 
Doplynelismy do Yangshuo! Wykupilismy sobie wczesniej w biurze podrozy w Guilin rejs po rzece Li z Chinczykami - byl duzo tanszy niz z bialasami, a za roznice w cenie oplacilismy sobie tutaj 2 noclegi i starczylo jeszcze na browar. Rejs roznil sie jedynie tym, ze u nas przewodnik nawijal non stop po chinsku i przed rejsem Chinczyki mialy 15 minut na zakup bizuterii na mini targu przed 'portem'). Niestety pogoda znowu byla taka sobie, tzn niby cieplo, ale brakowalo slonca i niebo znowu bylo bialo-szare. W zwiazku z tym widocznosc byla taka sobie, a plynelismy bardzo malownicza trasa - po lewej i po prawej byly stozkowate wzgorza, z ktorych slynie okolica. Jednak mgielka i szaruga zepsuly nam chec podziwiania widokow i zdjecia. Ale coz, nie mozna miec wszystkiego. Za to mielismy przy swoim stoliku na statku awanturujacego sie Chinczyka. Troche 'podabingowalismy' sobie jego klotnie z zona. I jestesmy pewni, ze co drugie slowo to bylo 'Ty glupia babo! To wszystko przez Ciebie!' :) A chodzilo o to, ze nie siedzial przy oknie (miejsca byly numerowane). Potem robilismy za malpki w zoo - po raz kolejny. Dziewczyna, ktora siedziala obok nas, najpierw zapytal sie skad jestesmy. Niestety haslo 'Poland' nie wiele jej chyba powiedzialo, bo powtarzala je ze swoim chlopakiem kilkakrotnie, jakby sobie chciala przypomniec z lekcji geografii co to takiego. Potem zapytala sie, czy mowimy po chinsku. Jak uslyszala, ze nie, to dopytala sie czy 'nie to znaczy troche', czy 'nie - to znaczy NIE'. Jak uslyszala, ze NIE i ze umiemy po chinsku tylko 'dziekuje' to przez dobre 5 minut chichotala ze swoim chinskim bojsem z naszego 'dziekuje'. Potem byl jeszcze obowiazkowy czas na fotki - najpierw ona z nami, potem bojfrend, a potem jak zaczelismy ciupac w kosci, to oboje patrzyli na nas jak bysmy byli z innej planety. Hm, dla nich pewnie Poland to inna planeta, wiec wszystko sie zgadza.. Bylo oczywiscie pozowanie Chinczykow do fotek - raz nawet jedna paniusia brutalnie mnie 'przestawila' i zajela moje miejsce wdzieczac sie do aparatu swojemu kolesiowi-dresikowi. Bo musicie wiedziec, ze tutaj dosc popularnym strojem jest stroj dresiarza z Warszawskiej Pragi sprzed 10 lat. I torebka 'nerka' na pasku zapieta prawie pod cyckami ;) Zdarza sie tez, ze wieczorami starsze panie albo mlode laski zasuwaja w spodniach od pizamki, albo w calej pizamce po ulicach. Zastanawialismy sie juz, czy to taka moda, czy moze oni nie wiedza, ze to pidzama i mysla, ze to taki dresik?

Statkiem plynelismy ok. 5 godzin. Spacerkiem doszlismy do naszego hostelu o dumnej nazwie Showbizz Inn (zarezewowalismy wczesniej przez www.hostelworld.com) i - w miasto, w poszukiwaniu jedzonka. Yangshuo to niestety bardzo turystyczne miejsce. Tak jak mowil kolega Grzesiek - mekka Angoli :) W kazdej knajpie menu po angielsku, nie tylko napisy po angielsku, ale i dania europejskie - pizza, makarony, steki itp. I w co drugiej kawiarni oferuja 'real coffee'! A w jednej nawet bylo haslo 'we offer not starbucks but real coffee' :) Tak nas to urzeklo, ze skorzystalismy z oferty i do kawy domowilismy chyba najslodsze ciastka na swiecie - ja niby szarlotke, a Lisek ciastko czekoladowe. Zaslodzilismy sie na najblizszy tydzien.. Ale bylo pyszne! Wreszcie cos europejskieog, a nie ciagle ryz, nudle, ryz, nudle..... I jajca :)

Z pelnymi brzuchami (bo i obiadek wpadl po drodze) moglismy spokojnie zaczac planowac nasz pobyt w Yangshuo. Na pierwszy ogien, jeszcze na dzis zamowilismy sobie wycieczke pt 'Polow ryb z kormoranami'. Wyplynelismy ok. 19:30 z mikro portu obok naszego hostelu, a trzeba tu zaznaczyc, ze w Chinach ok 19 jest juz naprawde ciemno. Zaczelo sie dosc niewinnie - plynelismy dlugo po ciemku :) Potem nasz kapitan dojrzal swiatelko na rzece i pomknelismy w tym kierunku. A tam rybak na tratwie z bambusa juz zagrzewal kormorany do boju.. Co sie dzialo.... Na dziobie rybak mial zamontowana lampe (agregat z tylu) i przyswiecal kormoranom, ktore sunely przed lodka szybka, zwinna pletwa do przodu. Wygladaly z daleka jak kaczki, ale smigaly pod woda jak delfiny na Zakynthosie.. Nurkowaly pod woda w poszukiwaniu rybek, a jak ktorys juz cos zlapal, to rybak sciagal go kijem pod swoja lodke, lapal za dluga szyje i wyciagal z paszczy rybe do kosza. Moze nie wydaje sie to zbyt humanitarne, ale kormorany wygladaly na calkiem zadowolone z tej zabawy, zwlaszcza ze od czasu do czasu rybak pozwalal im zjesc rybki. Na koniec doplynelismy do brzegu i tu juz byla mega turistic opcja - foto z kormoranem :) My oczywiscie nie odpuscilismy sobie takiej okazji, w koncu nie na co dzien mozna posadzic sobie na rece kormorana :)
Wszystko to trwalo jakies 40 minut i byla to naprawde fajna atrakcja. Mielismy duzo frajdy, a i kormorany chyba dobrze sie bawily bo pluskaly sie w rzece az milo bylo patrzec.

Jutro mamy w planie pozyczyc rowery i objechac okolice na 2 kolkach w poszukiwaniu nowych celow dla naszych aparatow. W koncu zostalo jeszcze troche miejsca na kartach ..

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Ala&Mateo
Ala&Mateo - 2009-10-10 20:29
Lis zdjęcie czad :) Uśmialiśmy się :) Koniecznie kup sobie taką czapkę do pl !

pzdr i czekamy już na Was z niecierpliwością.
 
lee
lee - 2009-10-13 13:49
siemanowice chłopaki i dzieice :-)))) przygoda zaiste zajebista !!! :-)))) Zdjęcia z kormoranem - rewelka, te malownicze grzybole sklane terz romantic :-)
ach! no i musze powiedzieć bo wykipię - Lis zajebistą masz bluze ;-D !!!
 
lee
lee - 2009-10-13 13:50
czaicie że "tez" napisałam przez "rz" - HA AH HA to chyba z kormoranowego szoku ???
 
 
arica

Liski
zwiedzili 8% świata (16 państw)
Zasoby: 124 wpisy124 92 komentarze92 930 zdjęć930 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
11.08.2009 - 27.11.2009
 
 
10.07.2009 - 17.07.2009
 
 
16.04.2009 - 25.04.2009