Geoblog.pl    arica    Podróże    Chiny 2009    Liski w chinskiej kuchni pichca pierozki :)
Zwiń mapę
2009
11
paź

Liski w chinskiej kuchni pichca pierozki :)

 
Chiny
Chiny, Yangshuo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14255 km
 
Dzisiejszy dzien chociaz jeszcze sie nie skonczyl, to wiele sie juz wydarzylo.. Zaraz po sniadaniu poszlismy na lekcje chinskiego gotowania. Lekcja zaczela sie od wizyty na targu. Na targu, jak to na targu - duzo swiezych warzyw, mnostwo 'zieleniny', papryczki chili, miecho wszelakie- kury i kroliki jeszcze zywe w klatkach, ryby... Zrobilismy oczywiscie mnostwo zdjec do naszej galerii pt 'chinskie jedzenie', ale najgorsze bylo dopiero przed nami. A tym najgorszym byl kacik, w ktorym patroszono psy! Na stole lezalo uciete juz psie udo, z tylu chlopiec patroszyl psa, a obok dziewczynka czyscila jego skore - juz bez siersci. Obok w klatce lezaly cicho kolejne psy, z bardzo smutnymi oczami... :( To byl najgorszy widok jaki widzialam w zyciu! To naprawde jest na mocne nerwy! Uwierzcie, serce czlowiekowi peka w takiej chwili... Myslelismy, ze Chinczycy juz nie jedza psow. Pamietamy jak w Pekinie Joe- wlasciciel hostelu zareagowal z obdzydzeniem jak Hindusi mu powiedzieli, ze probowali psiego miesa... Ale nie, nasza 'kucharka' powiedziala, ze tu (w Yangshuo) psy jada sie 'normalnie', jak kurczaki i ze psie mieso jest duzo lepsze od drobiu...... :(
Ochyda.... Po takim widoku chyba naprawde przejde na wegetarianizm...

Co do lekcji gotowania to wybralismy 3 dania. Jedno z nich to spelnienie zyczenia Domki, czyli chinskie pierozki :) Gotowalismy w wielkiej kuchni, kazdy z 11 osob mial swoja kuchenke i gotowal, a raczej smazyl dla siebie. Oprocz pierozkow nadziewanych mieskiem (wieprzowinka), robilimy tez kurczaka Gong Bao i smazony mix warzyw. Wszystko trwalo ok. 3 godzin, a koszt takiej lekcji to 100 julkow (150 kosztuje gotowanie w szkole za miastem). Tym co zrobilismy, najedlismy sie jak swinki :) Kazdy mial 8 pierozkow, sporo kurczaczka z warzywami i ryz. I bylo to jedno z najlepszych dan jakie do tej pory jedlismy w Chinach :) A w sumie najlepsze - w koncu sami je zrobilismy :)

A teraz zostalo nam juz tylko czekanie na nocny autobus do Shenzen, skad bedziemy sie przebijac do Hong Kongu. Czeka nas 10 godzin jazdy w autokarze na lezaco - Lis wciaz nie moze wyjsc z podziwu dla chinskiej mysli technicznej i skonstruwania 'kuszetki' autobusowej :)

Pozdrawiamy chyba po raz ostatni z Chin, bo Hong Kong ktory niby nalezy do Chin, niby do nich tez nie nalezy. Ma swoja walute i swoja wize, ktore mamy nadzieje dostaniemy bez problemu na granicy.
I odezwiemy sie juz pewnie stamtad :) Zdjecia tez pewnie dopiero tam wrzucimy, bo w naszym hostelu w Yangshuo nie ma mozliwosci wrzutki zdjec .... Lacze jak w Polsce 10 lat temu...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
Hela
Hela - 2009-10-12 07:40
Heluniu,
pożeram codziennie na przerwie kawowej Wasz blog, foty ogladam ... są boskie ....
caluję mocno
 
Monika
Monika - 2009-10-12 21:48
Przy kolejnej wizycie w Krakowie, licze na jakies chinskie specjaly! Z wielka checia przetestuje jak Was tam nauczyli gotowac..:)!
 
Liski
Liski - 2009-10-13 06:04
Nie ma sprawy, ale to dopiero za jakis czas, bo na razie mamy dosc ryzu i lokalnej kuchni i z utesknieniem myslimy o polskim jedzeniu - ziemniaczki, mizeria, zurek.... FASOLKA! :)
 
Ala
Ala - 2009-10-13 10:57
O tak chętnych na chińskie specjały jest więcej :D
 
lee
lee - 2009-10-13 14:25
UUUU Lisek widzę, że na gotowanie założyłeś koszulkę MANUELA ;-P hi hi hi ..
a teraz nie do śmiechu ! to co napisałaś Ari o psach.. strasznie mną wstrząsneło, miałam nadzieję, że uda Wam się wrócić z Chin z newsem, że czegoś takiego nie widzieliście i że temat ten jest już nieobecny w Chinach ..
czekamy na Was .. dajcie znać kiedy dokładnie i o której macie londowanie w PL (WAW?) i czy się widzimy czy nie, bo może jeszcze tego samego dnia macie jakiś transwer do KRK?
 
liski
liski - 2009-10-14 03:40
Przylatujemy do PL o 11 a o 14 mamy transfer via IC to KRK takze zobaczymy sie next time ... Domka: ja juz przestalam jesc mieso po tych 'widokach' :|
 
lee
lee - 2009-10-15 09:09
Szkoda, szkoda moi mili, że się nie zobaczymy, bo miałam maleńką nadzieję, że spadnie na mnie ten zaszczyć bycia jedną z pierwszych spadkobierczyń Waszych wrażeń z podróży, bo zaraz po przyjeździe jest zawsze taka adrenalinka i poniecenie :-P .. flou .. aż dupa mnie ściska z żalu i zazdrości, że przemknie mi to przed nosem .. ;-/
 
 
arica

Liski
zwiedzili 8% świata (16 państw)
Zasoby: 124 wpisy124 92 komentarze92 930 zdjęć930 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
11.08.2009 - 27.11.2009
 
 
10.07.2009 - 17.07.2009
 
 
16.04.2009 - 25.04.2009