Geoblog.pl    arica    Podróże    Chiny 2009    Liski w szponach hazardu!
Zwiń mapę
2009
14
paź

Liski w szponach hazardu!

 
Makau
Makau, Makau
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14793 km
 
Dzis wybralismy sie na oddalona o 60km od Hong Kongu wyspe Makau, ktora do 1999r. byla jeszcze kolonia portugalska. A teraz nalezy do Chin - podobnie jak Hong Kong jest to Specjalny Region Administarcyjny. Makau to tak naprawde chinskie Las Vegas :) Mozna sie tam dostac najszybciej Turbo Jet'em, czyli cos w rodzaju wodolotu. Zasuwa on dosc szybko i juz w godzine jest sie na miejscu :) Miasto szare, jak na Chiny to na ulicach bylo wyjatkowo malo ludzi, tylko na 'Starym Miescie' mozna natknac sie na wycieczki turystow. W Centrum zobaczylismy fasade kosciola Sw. Pawla, ktory splonal pod koniec XIX w. A szkoda, bo rzezbiona fasada robila wrazenie! Pospacerowalismy tez po uliczkach pelnych kolonialnych domkow, niektore ladnie odmalowane inne szare i brudne. Bedac w krolestwie hazardu, nie moglismy sobie odmowic wizyty w jednym z kilkudziesieciu kasyn :) Wybralismy chyba najwieksze, a napewno najbardziej oplywajace zlotem :) Na 3 pietrach mozna tutaj stracic niezly majatek, no chyba ze ktos ma farta i uda mu sie cos wygrac. Oprocz jednorekkich bandytow w kilku odmianach, byla tez ruletka i na tym skonczyla sie nasza wiedza dotyczaca gier hazardowych. Reszta to chinskie gry: w kosci, karty, dziwne obstawianie na dziwnych planszach i co dziwne - w przewazajacej wiekszosci klientami byli starsi ludzie! Ale to ze starsi wcale nie oznacza, ze biedni - stowki, piecsetki (mozna tu placic honkgonskimi dolarami, ich przelicznik to ok. 1USD=7,7 $HK) wyciagali rowno z portfeli i nawet chyba nie zastanawiali sie nad tym ile wlasnie stawiaja :) Tu dopiero mozna bylo sie przekonac, ze Chinczycy naprawde lubia hazard :) My zagralismy skromnie, przepuscilismy tylko 60 $HK na jednorekkim bandycie. Niestety szczescie sie do nas nie usmiechnelo i musimy wracac do pracy, a juz mielismy mala nadzieje, ze wygramy chociazaby Bentleya, ktory stal przed wejsciem.... ;)

Po wizycie w Kasynie przyszedl czas na troche inne atrakcje - poszukiwanie obiadu :) A nie bylo to latwe, bo tutaj sa albo kasyna albo sklepy jubilerskie (zeby zwyciescy mieli gdzie przepuscic swoje wygrane ;) W koncu udalo nam sie znalezc jakies lokalne jedzenie. Niestety nie bylo najwyzszych lotow - moja zupa z warzywami rownala sie woda+makaron+jakies zielone lodygi, a Liska zupa z kurczakiem byla nie wiele bogatsza.... Dobrze, ze dali chociaz makaron, to zaspokoilismy nim pierwszy glod.

Kolejnym punktem naszej wycieczki byla wizyta w Muzeum Grand Prix i Muzeum Wina. Oprocz fajnych, starych rajdowek bylo tutaj kilka motorow i w ramach atrakcji 'symulator Formuly 1'. Symulatorem okazal sie pecet podpiety do kierownicy, wiec Lisek mocno sie zawiodl. Nadzieja byla wizyta w Muzeum Wina i degustacja portugalskich trunkow, ktora niestety okazala sie mala sciemka. Podczas wizyty w Muzeum dowiedzielismy sie m.in., ze wino tak naprawde pochodzi z Chin, skad dopiero przywedrowalo do Francji i 'rozeszlo' sie po Europie. Jak widzicie, wszystko mialo poczatek w Chinach :)) Inna ciekawostka byla butelka Porto z 1816r.! Zapytalismy sie pana pilnujacego winiarni jaka jest cena tej butelki.. Jego odpowiedz byla dokladnie taka: "One thousand thousand" , czyli calkiem sporo. Ale moze jak ktos wygra w kasynie... to kto wie na co przeznaczy swoja wygrana... moze na butelke dobrego wina...?.. :)

Jutro nasz ostatni dzien w Chinach... Wylatujemy o 23 z minutami, w Polsce bedziemy ok. poludnia w piatek. Wasze informacje o pogodzie troche nas przybily, liczymy ze na piatek sie ociepli, bo tak naprawde nie dysponujemy kurtkami zimowymi - trzeba sie bedzie ubrac 'na cebulke' :)

Byc moze nie uda nam sie jutro dostac do Internetu, odezwiemy sie wiec juz z PL. Trzymajcie kciuki za nas i naszego pilota, aby szczesliwie z nami wyladowal w Amsterdamie a potem w Warszawie :)
Buzki!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
Hela
Hela - 2009-10-15 09:12
Ubierzcie się ciepło - dzisiaj w Wawie z rana 2,5 stopnia na szczęście na plusie, ale odczuwalna jest na minusie.
Wczoraj zaliczyłam mega szybki wypad na sklepy żeby zakupic Mackowi i Jaskowi buty zimowe. Udało się rzuctem na taśmę, ale za nami zrobiła się w Eco Kids kolejka na 15 osób.
Dajcie znac jak przylecicie, czy zostajecie w Wawie czy pędzicie do Krakowa
 
lee
lee - 2009-10-15 09:36
Bączki moje kochane :-) szkoda, że wyprawa dobiega końca.. W te bure dni w PL poprawiało mi humor czytanie Was co rano :-D .. ale jak to mawiam "święta, święta i po świętach ;-P"
Musze powiedzić, że nie wiem (jeszcze) jak Wy, ale ja mam wrażenie, że w tą wyprawę wkręciłam się najbardziej z tych które dotychczas odbyliście :-), cały czas się coś działo w tych Chinach i mnustwo pzrygód mieliście :-))))))))
.. ściskafka i mam nadzieję, że do zobaczenia soon ;-)
3mam kciukasy, że nie zmarźniecie tutaj za bardzo ;-***

Ah! STiCH przepiękny :-))) Bardzo dziękuję, czy nei uważacie że jest podobny do Yoko
;-P hi hi .. historia mojej miłości do budogów francuskich zaczeła się właśnei od tej kreskówki ;-)))
 
liski
liski - 2009-10-15 10:19
Helus, przylatujemy ok poludnia w piatek i od razu pedzimy do krk. 'od razu' to zalezy czy pociag nam nie utknie w zaspie ;) mamy bilety na 15, zobaczymy o ktorej wyjedziemy z wawy.. a bedziemy w stolicy za tydzien, marcin ma szkole a ja chcialam przyjechac bardziej towarzysko i jak bedziecie w domu to Was chetnie odwiedze ;) buziaki dla calej Waszej familii!!

Domka: Yoko to pewnie juz niezle urosla, co? :)
 
Niebieska
Niebieska - 2009-10-16 17:48
Kurcze Domka- ja mam takie samo wrażenie, że w ten Wasz wyjazd też się najbardziej wkręciłam:) W każdym bądź razie nabrałam ochoty na zwiedzenie Chin:)
Do zobaczenia wkrotce!!
 
kaban
kaban - 2009-10-24 00:26
a ja wlasnie przeczytalem wszystko za jednym razem, gdyz nie wiedzialem wczesniej ze gdzies jedziecie ;) och ach :) pzdr :*
 
 
arica

Liski
zwiedzili 8% świata (16 państw)
Zasoby: 124 wpisy124 92 komentarze92 930 zdjęć930 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
11.08.2009 - 27.11.2009
 
 
10.07.2009 - 17.07.2009
 
 
16.04.2009 - 25.04.2009